„Wyszłam z Bazy, ale już wracam! Mam na imię Ola i niedługo powolutku będę znowu dołączała do grona Kadry w Bazie. Pierwszy raz weszłam przez bramę z nadzieją, ale miałam też trochę wątpliwości. Dziś jestem absolutnie, absolutnie zakochana. Czekałam na Marysię i przechadzałam się po terenie – trochę pusto, myślałam, a w sercu coś zaczęło się zapalać i już wiedziałam. Po roku przychodzenia raz w tygodniu do Bazy miałam niedosyt, trochę poczucia, że albo cała w to wchodzę albo… – jak się okazało, zupełnie inna przestrzeń przez rok.
Pochodzę z Grudziądzkiego blokowiska, ale spokojnie! mieliśmy też działkę nad jeziorem, gdzie biegaliśmy na bosaka po trawie, błocie i szyszkach. Łapaliśmy koniki polne, ryby, raki (jezioro było tak czyste), ślimaki, chodziliśmy na pikniki na łąkę i urządzaliśmy bazę w lesie. Wracaliśmy z gwoździem w stopie, poparzoną skórą od pokrzywy, rzepami we włosach i innymi skarbami. Nikt z nas nie miał zegarka, mieliśmy za to rowery i energię, żeby cały dzień jeździć wokół jeziora. Dla mnie dzieciństwo to przygoda, zabawa, odkrywanie, zdziwienie, autentyczność, eksperymenty, spontaniczność, tworzenie i ruch, ruch, ruch. Uff
Dziś z tego wszystkiego mam miłość do przyrody. Chociaż boję się os, łapię je szklaną z kartką i wypuszczam wolno. Zwalniam, gdy w pobliżu przechodzi kot lub pies. Łkam, gdy przy drodze leży jeż czy lis. Maniakalnie znoszę do domu kwiatki w doniczkach, jak kiedyś świnki morskie. Robię przyrodzie zdjęcia, bardzo to lubię. Inspiruje mnie do twórczości. Pisze pamiętniki, kiedyś wiersze. Uwielbiam baśnie, bajki, tajemnicze ilustracje i piękną muzykę. Sportu nie lubię, ale umiem daleko chodzić, jeździć na rowerze, pływać i dziko tańczyć.
Z wykształcenia jestem terapeutką, nauczycielką do zadań specjalnych i edukatorką najmłodszych dzieci. Byłam mentorką w szkole alternatywnej, opiekunką w przedszkolu, wychowawczynią na obozach dla dzieci, towarzyszką dzieci w nauce i zabawie. Widzę sporą wartość i potencjał w miejscach korzystających z metod edukacji alternatywnej. Doceniam czas spędzony przez dzieci na swobodnej zabawie. Widzę też wielkie wyzwanie i ogromną przestrzeń do działania dzieci z dorosłymi, którzy czują, że można prawdziwie, z mocą inspiracji i autentyczności doświadczać życia na tej Planecie. Aloha
”